Marcin Migacz Marcin Migacz
148
BLOG

Podatek liniowy – być może bardziej skuteczny, ale nie sprawiedl

Marcin Migacz Marcin Migacz Gospodarka Obserwuj notkę 32

Rzecznik Praw Obywatelskich jest zdania, że podatek progresywny jest mniej sprawiedliwy od podatku liniowego. Osobiście byłbym skłonny zaakceptować podatek liniowy, ale nie z tych powodów co RPO.

 

Rzecznik Praw Obywatelskich na swym BLOGu stwierdza:

„Kwestionuję zasadę progresji podatkowej, czyli część tabeli zawartej w art. 27 ust. 1 ustawy. Opodatkowanie stawką 32% nadwyżki dochodów ponad 85 528 zł rocznie uważam za niezgodne m.in. z zasadami równości i sprawiedliwości społecznej, zakazem dyskryminacji, oraz zasadą powszechnego ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych – zawartymi w art. 2, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 84 Konstytucji.” (http://blog.brpo.salon24.pl/114521,progresja-do-trybunalu)

Nierówność jest konieczna by motywować ludzi do sprawnego działania i rozwoju. Rodzi się jednak pytanie o dopuszczalną skalę tej nierówności. Owszem jesteśmy w stanie zaakceptować, że stróż na uczelni zarabia 10 razy mniej od profesora, ale czy jesteśmy w stanie zaakceptować sytuację w której członek zarządu dużej firmy(na dodatek niekoniecznie ponoszący ryzyko swych decyzji) zarabia kilkadziesiąt razy więcej nie tyle od stróża, co od profesora? Wiele osób sprzeciwia się tej ostatniej dysproporcji. Powstaje pytanie – jak zatem przeciwdziałać takiej dysproporcji? Wprowadzenie całkowitego zakazu tak dużych pensji jest utopią, jedynie co można skutecznie zrobić, to wprowadzić podatek progresywny.

Oczywiście, podatek progresywny też ma wady, ale nie w tym miejscu na które wskazuje RPO. Można popierać podatek liniowy gdyż:

- likwidując ulgi i uproszczając system podatkowy likwiduje pole manipulacji (prawdopodobnie grupą najlepiej wykorzystującą ulgi są prezesi dużych firm otoczeni gronem prawników, księgowych i zaprzyjaźnionych urzędników skarbowych),

- obniżenie może (aczkolwiek nie jest to takie pewne, skoro sam lider PO w to nie wierzy) pobudzać wzrost gospodarczy i pośrednio przyczyniać się do wzrostu wpływów budżetowych.

 

Kiedyś sprawiedliwość kojarzono z równością. Później, m.in. w wyniku propagandy Platona, sprawiedliwość poczęto pojmować jako filar państwa kastowego dążącego do uniformizmu i jedności.

RPO wchodzi dzisiaj na dość ryzykowną drogę. Jeśli będzie kontynuował pochód w tą stronę w pewnym momencie granica pomiędzy:

  • wolnością a kultem jednostki,
  • nierównościąbudującą pro-rozwojowe społeczeństwo otwarte a nierównościąstanowiącą fundament totalitarnego i zamknietego na zmianyPAŃSTWA PLATONA
ulegnie zatarciu.

Dopuszczam nierówność o ile buduje społeczeństwo otwarte. Kastowość, zamknięty korporacjonizm, brak konkurencyjności i pluralizmu, oligarchie, monopole itp. uważam za filary ograniczające wolność wszystkim, także przedstawicielom górnych warstw społecznych. Platoński król-filozof, mimo że jest na szczycie, wychowywany w dogmatyzmie, ma jedynie wolność do budowania jedności rozumianej jako uniformizm. Podobną wolności mają strażnicy... W takim społeczeństwie bogactwo nie daje wolności - żeby być niezależnym, trzeba żyć jak Diogenes z Synopy - w ubóstwie, a nawet w psiej budzie. W roku 1989 społeczeństwo otwarte dopuszczające indywidualistyczną nierówność okazało się efektywniejsze od kolektywistycznej równości opartej na kłamstwie. To wydarzenie było bardzo optymistyczne... Co do przyszłości chciałbym mieć pewność, że społeczeństwo otwarte dopuszczające nierówność w imię większej wolności, okaże się bardziej efektywne pod względem ekonomicznym, od nierówności opartej na propagandzie. Chciałbym mieć, taką pewność, ale niestety nie wiem ani po stronie którego kapitalizmu stoją prawa ekonomii, ani tym bardziej, kto i co zwycięży. Mówiąc konkretniej i obrazowo – nie wiem, czy takie kraje jak Chiny i Rosja będą ewoluowały w stronę społeczeństwa otwartego i indywidualizmu, czy też raczej Zachód zacznie upodabniać się do kapitalizmu kolektywistycznej i autorytarnej propagandy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka